sobota, 10 grudnia 2016

6.Rozmowa z Kubisem , złapanie Zabłońskiego i wybudzenie Adama

O czym szef chciał ze mną porozmawiać ? - spytałam 
O Adamie - odpowiedział Kubis 
A konkretnie ? - spytałam 
Adam to mój przyjaciel , znamy się od bardzo dawna , Marysiu musisz mi powiedzieć czy podejrzewasz kto mógł go pobić - odparł 
Szefie mi bardzo zależy na tym żeby odnaleźć tego kto pobił Adama - powiedziałam 
Marysiu a wiesz co z Adamem ? - spytał Kubis 
Jest w ciężkim stanie , ma połamane żebra , wstrząs mózgu i wpadł w śpiączkę - odpowiedziałam
Adam z nikim się nie kłócił ? - spytał 
Pomyślałam chwilę i dopiero teraz do mnie dotarło że pobić Adama mógł Tomek 
Szefie , Adam kłócił się ostatnio z Tomkiem , gdy szef go przeniósł na moją prośbę był wściekły - odparłam 
Myślisz że mógł go pobić ? - spytał 
Nie wiem szefie - rzekłam 
Masz siłę by ze mną jechać do niego ? - spytał Kubis 
Oczywiście szefie - odparłam 
Wyszliśmy jak najszybciej z domu , wsiedliśmy do auta Kubisa i odjechaliśmy z piskiem opon. Po 15 minutach dotarliśmy pod dom Tomka , niestety nie było go w domu przepadł jak kamień w wodę 
Szefie i co robimy ? - spytałam 
Jest już późno , odwiozę cię do domu - odpowiedział 
Tak też się stało , Kubis odwiózł mnie do domu , ja się wykąpałam i poszłam spać. Od pobicia Adama minął tydzień , stan Stasiaka nie poprawiał się , a Tomek nadal zapadł się pod ziemię, szukała go policja w całym kraju , byliśmy pewni że to on pobił Adama. Tego dnia służbę miałam na 10:00 , o 8:30 postanowiłam pojechać do Adama ... Niestety to co tam zastałam przeszło moje oczekiwania , stan Stasiaka pogorszył się , lekarze walczyli o jego życie na moich oczach ... Po 10 minutach z jego sali wyszedł lekarz 
Co z nim ? - spytałam 
Już wszystko dobrze , opanowaliśmy sytuacje , Pan Adam oddycha samodzielnie - odpowiedział lekarz 
Mogę do niego wejść ? - spytałam 
Nie - rzekł lekarz 
Zrezygnowana wyszłam ze szpitala , wsiadłam do auta i pojechałam do pracy ... Na parkingu wpadłam na Kubisa 
Marysia a co ty tu robisz tak wcześnie ? - spytał Kubis 
Byłam u Adama , niestety nie mogłam do niego wejść i postanowiłam juz przyjechać do pracy - odpowiedziałam 
Chodź na górę , opowiesz mi wszystko - powiedział 
Weszliśmy na komendę , a potem do gabinetu Kubisa 
Mów co z Adamem - powiedział 
Reanimowali go gdy przyjechałam do szpitala , czuje że jego stan się znowu pogorszył - odpowiedziałam 
Widziałam że Kubis martwił się o Adama tak samo jak ja , ale nie dziwiłam się w końcu Adam był jego przyjacielem 
Szefie muszę dzisiaj pracować w terenie ? - spytałam 
Nie - odpowiedział Kubis 
Ustaliliśmy że będę pracować w biurze , cieszyłam się bo w domu bym chyba zwariowała. O 9:10 na komendę przyjechali Kuba z Pauliną 
Hej Marysia - powiedzieli 
Cześć Wam - odpowiedziałam 
Jak Adam ? - spytała Paulina 
Bez zmian , a nawet gorzej - odparłam 
Wiadomo coś na temat Zabłońskiego ? - spytał Walczak 
Nie - rzekłam 
Około godziny 16:30 dostaliśmy olśnienia , Białach i Rachwał przywieźli nam na komendę Zabłońskiego 
Macie tu swojego Zabłońskiego - powiedziała Karolina 
Dzięki - odpowiedziałam 
Białach i Rachwał pojechali a my zabraliśmy Zabłońskiego do pokoju przesłuchań , ja i Kubis postanowiliśmy go przesłuchać a Paulina z Kubą stali za lustrem w pokoju obok.
Co ja tu robię ? - spytał Tomek 
Pobiłeś Adama - powiedziałam 
Nic nie zrobiłem - bronił się Zabłoński 
Nie rżnij głupa , tak pobiłeś Adama że walczy o życie w szpitalu !! - krzyknął Kubis 
Należało mu się , wpieprzał się w nie swoje sprawy !!! - wrzasnął Tomek 
Nie wytrzymałam , otworzyłam drzwi , kazałam policjantowi go zabrać na dołek 
Przepraszam szefie , ale bałam się ze coś mu zrobię - powiedziałam 
Spokojnie Marysiu , nie dziwie ci się - odpowiedział Kubis 
Kubis pozwolił mi jechać do domu , ale postanowiłam zobaczyć jeszcze co u Adama . Dojechałam pod szpital około godziny 17:40 , weszłam do szpitala i od razu wpadłam na pielęgniarkę 
Oo Pani do Pana Adama - powiedziała 
Tak - odpowiedziałam 
Pan Adam jakieś 10 minut temu odzyskał przytomność - odparła pielęgniarka 
Byłam bardzo szczęśliwa , jak najszybciej poszłam do Adama , po 5 minutach dotarłam pod jego salę i weszłam do środka 
Marysia - powiedział Adam 
Cześć - odpowiedziałam 
Usiadłam przy jego łóżku , Adam złapał mnie za rękę ... Nie wiem czemu nie zabrałam jej. 
Jak się czujesz ? - spytałam 
Dobrze , wiesz kto mnie pobił ? - odparł Stasiak 
Tak , to Tomek , złapaliśmy go dzisiaj - powiedziałam 
Długo byłem nieprzytomny ? - spytał Adam 
Ponad tydzień - odpowiedziałam 
Marysia przepraszam za tą kolacje - rzekł 
Nie masz za co mnie przepraszać - odparłam 
Około 18:30 do sali Adama wszedł Kubis , więc postanowiłam ich zostawić by sobie pogadali. Chwilę przed 19:00 wróciłam do domu. 
Marysia powiesz nam w końcu co się z tobą dzieje ? - spytała mama 
Dziś już wszystko dobrze - odpowiedziałam 
A co się działo ? - spytał tata 
Adam tydzień temu został pobity , dzisiaj się obudził i złapaliśmy tego kto go pobił - odparłam
Czyli wszystko dobrze ? - spytał 
Tak tato wszystko dobrze - rzekłam 
Poszłam do łazienki , wykąpałam się i poszłam spać byłam bardzo zmęczona całym dniem. 

9 komentarzy:

  1. Super opowiadanie
    Czekam niecierpliwie na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega ��czekam na następny rozdział pisz ich jak najwięcej ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekałam na next cały dzień! Aż wreszcie wchodzę! Jeeeeeest! Piszesz przecudnie ♥ Pisz dużo, dużo, dużo, dużo i jak najczęściej! Jutro koniec serii i co potem? Planujesz III serię? Od kiedy możemy się jej spodziewać?
    Pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię i życzę weny i wolnego czasu,
    Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opowiadanie ❤ opowiadania o sprawiedliwych szukałam od 2 tygodni i znalazłam Twoje! Jest genialne (ps wcale nie przeczytałam dwóch pierwszych serii wczoraj w nocy :)) mam nadzieje,że nowe będzie szybko. Pozdrawiam i weny życzę 💕

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no akcja się rozkręca :) Czekam na nexta :)
    AgataaM. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super czk na nexta ☺☺👍👍

    OdpowiedzUsuń
  8. No super opowiadanie. Czekam na następne opowiadanie. Pozdrawiam Paulina

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie prawdopodobne aby jeden koleś dał radę takiemu koksowi jak Adam.

    OdpowiedzUsuń