środa, 30 listopada 2016

Włamanie , poród + podziękowania dla Was czyli koniec I serii :)

Minęło 3,5 miesiąca do terminu porodu zostały 2 tygodnie , Adam pracował normalnie . Wstałam rano około 10:00 czułam się bardzo dobrze , zeszłam na dół , zjadłam sałatkę owocową na którą miałam ochotę , potem dwa gofry i dopiero około 12:30 ubrałam się. I chwilę potem zadzwonił do mnie Adam , odkąd weszłam w 9 miesiąc ciąży robił to codziennie 
Hej kochanie jak tam ? - spytałam 
Hej , my czujemy się bardzo dobrze - odpowiedziałam 
To się cieszę - rzekł Stasiak 
A jak u ciebie ? - spytałam 
U nas nudno , masz pozdrowienia od Pauliny - odparł 
Oo dziękuje , też ją pozdrów - powiedziałam 
Dobrze - rzekł 
Adam musiał się rozłączyć bo jechał z Pauliną w teren , ja zabrałam się za lekkie porządki, około 14:00 zaczął ktoś pukać do moich drzwi , nie spoglądając przez wizjer otworzyłam , ten ktoś wszedł do naszego domu na siłę , odepchnął mnie tak że uderzyłam głową o ścianę i upadłam ... Obudziłam się nie wiem po jakim czasie , zobaczyłam że odeszły mi wody z głowy lała mi się krew , miałam okropne skurcze , zobaczyłam że w domu wszystko jest poprzewalane domyśliłam się że ten mężczyzna zwyczajnie chciał się włamać . Ostatkiem sił wyciągnęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam do Adama 
Adam kochanie - mówiłam słabo 
Marysia , co się stało ? - spytał Adam 
Ktoś się włamał , pchnął mnie , rodzę - odpowiedziałam 
Już jadę spokojnie - powiedział Stasiak 
Czekanie na Adama wydawało się wiecznością , czułam że opadam z sił , ale skurcze pomagały mi nie zemdleć ... Adam w końcu się pojawił , gdy tylko wszedł do mieszkania natychmiast był przy mnie 
Marysia wszystko dobrze ? - spytał 
Boli mnie głowa - odpowiedziałam 
Chodź jedziemy do szpitala - powiedział 
Adam zabrał moją torbę i wyszliśmy z mieszkania w tym czasie przyjechali do nas chłopaki sprawdzić mieszkanie , Adam pędził jak szybko się dało ... Po 12 minutach byliśmy w szpitalu , zabrali mnie na salę porodową , Adam w między czasie pojawił moich rodziców którzy też pojawili się w szpitalu ... Po 5 godzinach na świat przyszedł nasz synek Krzysiu, był śliczny . Gdy tylko przewieźli mnie na salę Adam i moi rodzice nas odwiedzili , wszyscy byli zachwyceni małym. Ze szpitala wyszłam po 3 dniach , a ślub z Adamem wzięliśmy dokładnie w pierwsze urodziny Krzysia , byliśmy bardzo szczęśliwi. 




Chciałabym Wam podziękować za pierwszą serię opowiadań na moim blogu , cieszę się że tak miło przyjęliście moje opowiadania , że tak licznie je czytacie oraz komentujecie. Dziękuje że mnie wspieracie w tym co robię . Chciałabym Wam powiedzieć że pojawi się na moim blogu II seria opowiadań , a kiedy to będę informować Was na stronie na Facebooku :-) 

Rozmowa z Pauliną i powrót

Minęły 3 miesiące , byłam już w 5 miesiącu ciąży ... Tego dnia dostałam smsa od Pauliny że chciałaby porozmawiać ze mną przez Skype , zgodziłam się , o 17:00 połączyłyśmy się. 
Hej Paulina - powiedziałam 
Hejj , dobrze cię widzieć - odpowiedziała
Zrobiłam się duża - rzekłam 
Pokaż pokaż - odparła 
Pokazałam Paulinie brzuszek ciążowy , była nim zachwycona 
Paulina , a jak Adam ? - spytałam 
Adam jest załamany , odkąd odeszłaś nie może sobie znaleźć miejsca , całe dnie spędza na komendzie - odpowiedziała Paulina 
Rozumiem - rzekłam 
Paulina wróć do Wrocławia - powiedziała 
Zastanowię się , dobra Paulina ja muszę uciekać na razie - odparłam 
Zakończyłam rozmowę z Pauliną , około 19:00 poszłam się wykąpać a następnie poszłam spać. Przez dwa dni rozmyślałam na temat powrotu do Wrocławia , ciocia radziła mi bym wróciła , bo uważała że Adam powinien wiedzieć o dziecku nawet jeśli go nie zaakceptuje Po 3 dniach od rozmowy z Pauliną byłam w drodze do Wrocławia , nie umiałam tak dłużej musiałam wrócić , tęskniłam za Adamem ... O 11:00 byłam pod domem swoich rodziców , którzy również nic nie wiedzieli o mojej ciąży , pierwszy pod domem przywitał mnie tata 
Marysia ? - spytał zaskoczony 
Tak tato to ja - odpowiedziałam 
Tata do mnie podszedł i mnie przytulił 
Jesteś w ciąży ? - spytał 
Tak w piątym miesiącu - odparłam 
Tata był bardzo szczęśliwy , potem przywitałam się z mamą , zostawiłam torbę wsiadłam do auta i pojechałam na komendę , tam dotarłam o 11:30 , wzięłam kilka głębokich oddechów i rozejrzałam się po parkingu samochodu Adama nie było więc domyśliłam się że jest w terenie ... Poszłam na górę komendy tam wpadłam na Kubisa 
Marysia , dobrze cię widzieć - powiedział Kubis 
Szefa również - odpowiedziałam 
Gratulacje ciąży , bo wcześniej nie zdążyłem ci pogratulować - rzekł 
Dziękuje - odparłam 
Mam nadzieję że zrobisz porządek z Adamem - powiedział 
Właśnie słyszałam że całe dnie siedzi w pracy - odparłam 
Tak - rzekł 
A gdzie on teraz jest ? - spytałam 
W terenie z Walczakiem - odpowiedział 
To ja poczekam na nich w biurze - powiedziałam 
Poszłam do naszego biura , nie było mnie tu od 3 miesięcy , usiadłam na miejscu Adama i czekałam na nich ... Po 15 minutach przyjechali , weszli do biura rozmawiając gdy tylko Adam mnie zobaczył zamilkł 
Cześć - powiedziałam 
Cześć Marysia , to ja was zostawię - odpowiedział Walczak i znikł zamykając drzwi 
Co ty tu robisz ? - spytał Stasiak 
Jestem - odpowiedziałam 
Zobaczyłam że Adam patrzy na mój brzuch , z jego twarzy nie mogłam wyczytać zupełnie nic , nie wiedziałam czy jest na mnie zły , zaskoczony czy szczęśliwy ... 
Jestem z tobą w ciąży , pamiętasz jak pytałam cię 3 miesiące temu czy chcesz mieć dziecko ? Odpowiedziałeś że nie , ja w ten sam dzień dowiedziałam się że jestem w ciąży , z racji że nie chciałeś mieć dziecka musiałam odejść - opowiedziałam wszystko Adamowi
Adam do mnie podszedł , chwilę się zawahał ale w końcu przytulił mnie , ucieszyłam się z tego , bo bardzo mi go brakowało przez te ostatnie miesiące 
Mogę dotknąć ? - spytał Adam 
Pewnie - odpowiedziałam 
Adam dotknął mojego brzucha a mały zaczął kopać 
Chłopczyk czy dziewczynka ? - spytał Adam 
Chłopczyk - odpowiedziałam 
Adam bardzo się ucieszył , w końcu na jego twarzy zagościł uśmiech ... Po 10 minutach do biura wpadł Kuba 
Sorry nie chce wam przeszkadzać , ale Adam musimy jechać - powiedział Walczak 
Wybacz kochanie , widzimy się w domu - powiedział Adam 
A dasz mi kluczę ? - spytałam 
Pewnie - odpowiedział 
Adam dał mi kluczę , pocałował mnie i poszedł ... Ja poszłam na chwile do Bolka 
Hej Bolek - powiedziałam
Hej - odpowiedział Bolek odwracając się w moją stronę 
Miło cię widzieć - rzekłam 
Marysia - odparł szczęśliwy Bolek 
Wszyscy dzisiaj tak na mnie reaguję - zaśmiałam się 
Nie ma co się dziwić - rzekł 
Bolek do mnie podszedł i mnie przytulił , pogratulował mi ciąży , chwilę z nim porozmawiałam , wyszłam z komendy i wróciłam do domu . Tam położyłam się na kanapie i zasnęłam ... Obudził mnie dopiero pocałunek , otworzyłam oczy i nad swoją głową ujrzałam Adama 
Która godzina ? - spytałam 
Prawie 20:00 - odpowiedział 
Aż tak długo spałam - rzekłam zaskoczona 
Jesteś głodna ? - zapytał Adam 
Trochę - odparłam 
To chodź do kuchni bo zrobiłem spaghetti - powiedział 
Adam pomógł mi wstać i poszliśmy do kuchni , tam już czekało na nas nałożone na talerz spaghetti ... zjedliśmy , wykąpaliśmy się i chwile po 23:00 poszliśmy spać. 


Prosiłabym Was w komentarzach o imię dla synka Marysi i Adama :-) 


Ciąża , odejście z pracy , rozstanie i wyjazd

Po 5 minutach na testach pokazały się wyniki , każdy z testów był pozytywny ... z jednej strony bardzo się ucieszyłam , a z drugiej bałam się bo tak naprawdę nie wiem czy Adam chce mieć dzieci. Gdy wyszłam z łazienki położyłam się na kanapie i sama nie wiem kiedy zasnęłam ... Obudziłam się około 15:20 i postanowiłam zrobić obiad , szperając po książce kucharskiej natrafiłam na przepis "Zapiekanka ziemniaczana" , którą postanowiłam zrobić. Zajęło mi to 1,5 godziny , włożyłam ją do piekarnika i około 18:00 do domu wrócił Adam. 
Hej kochanie - powiedział Adam 
Hej - odpowiedziałam 
Co dobrego robisz ? - spytał 
Zapiekanka jest w piekarniku - odparłam 
Adam po chwili pojawił się w salonie , podszedł do mnie i mnie pocałował 
Jak tam w pracy ? - spytałam 
Męcząco Marysiu - rzekł 
Po około 20 minutach zapiekanka była już gotowa , nałożyłam sobie i Adamowi na talerz a on poszedł do salonu i po chwili wrócił do kuchni z winem 
Napijemy się do kolacji - powiedział Stasiak
Wiesz co Adam , ja nie chce - odpowiedziałam 
Stało się coś ? - spytał Adam
Nie , spokojnie nie martw się - odparłam 
Adam nalał sobie wino do kieliszka i usiadł koło mnie przy stole. Rozmawialiśmy na temat pracy , aż w końcu doszłam do tematu dzieci 
Adam mogę cię o coś zapytać ? - spytałam 
Pewnie pytaj - odpowiedział 
Chciałbyś mieć dzieci ze mną ? - zapytałam 
Wiesz co nie zastanawiałem się nad tym , ale raczej nie - odparł 
Rozumiem - rzekłam 
Wstałam z krzesełka , poszłam na korytarz , ubrałam kurtkę , buty i wyszłam z domu , wsiadłam do auta i pojechałam do Pauliny , musiałam z kimś porozmawiać a najlepszą do tego osobą była właśnie Paulina. Po 15 minutach byłam na miejscu , zapukałam do drzwi i po chwili otworzyła mi Paulina 
Hej Marysiu , wejdź - powiedziała Paulina 
Hej , dzięki - odpowiedziałam 
Napijesz się czegoś ? - spytała Wach 
Nie , dzięki - odparłam 
Co się stało ? - spytała 
Jestem w ciąży z Adamem - powiedziałam 
To powinnaś się cieszyć - rzekła Paulina 
Adam nie chce mieć dziecka - odparłam 
Rozmawiałaś z nim ? Powiedziałaś że jesteś w ciąży ? - spytała 
Rozmawiałam , spytałam czy chciałby mieć ze mną dziecko , odpowiedział że nie - odpowiedziałam 
I co zamierzasz teraz zrobić ? - zapytała 
Nie wiem jeszcze , ale nie mogę być z Adamem - odparłam 
Marysiu nie rób nic pochopnie - poradziła Paulina 
Mogę zostać u ciebie na noc ? - spytałam 
Pewnie Marysiu - rzekła 
Dziękuje - odpowiedziałam 
Około 21:30 poszłam spać , przez cały czas wydzwaniał do mnie Adam ale nie odbierałam. Następnego dnia obudziłam się o 7:30 rano , gdy weszłam do kuchni siedziała tam już Paulina 
Hej , wyspałaś się ? - spytała Paulina 
Hej , na szczęście tak - odpowiedziałam 
Zjadłyśmy śniadanie i pojechałyśmy do pracy , gdy dojechałyśmy na miejsce zobaczyłam pod komendą samochód Adama 
Musze iść do Kubisa - powiedziałam 
Chcesz mu powiedzieć ? - spytała Paulina 
Muszę - odpowiedziałam 
Weszłyśmy na komendę , gdy byliśmy na górze kątem oka zobaczyłam w biurze Adama ale szybko zapukałam do gabinetu Kubisa , gdy dostałam pozwolenie weszłam do środka.
Szefie chciałabym porozmawiać - powiedziałam 
Dobrze siadaj - odpowiedział Kubis 
Wykonałam polecenie Kubisa , bałam się trochę jak on zareaguje na to co zamierzam mu powiedzieć.
Szefie jestem w ciąży - powiedziałam 
Kubis wydał się na zaskoczonego 
Domyśliłem się że tak może być i co zamierzasz ? - odpowiedział Kubis 
Chce odejść z pracy - powiedziałam 
Jesteś pewna ? - spytał 
Tak szefie - odparłam 
Dobrze - rzekł
Szefie mam prośbę , nie chce by Adam wiedział o ciąży - powiedziałam 
Dobrze - odpowiedział 
Podpisałam wypowiedzenie , pożegnałam się z Kubisem i wyszłam z jego gabinetu , od razu wpadłam na Adama 
Marysia co się dzieje ? - spytał Adam 
Adam odchodzę , wyjeżdżam , zapomnij o mnie i nie szukaj mnie - odpowiedziałam 
Adam nie wiedział o co chodzi , wyszłam z komendy , zamówiłam taksówkę , pojechałam pod mieszkanie Pauliny zabrałam stamtąd auto , wróciłam do domu i zaczęłam się pakować. O 12:00 wyruszyłam w drogę do Gdańska , około 17:30 byłam na miejscu , miałam tylko nadzieję że ciocia przyjmie mnie pod swój dach i tak też się stało , opowiedziałam jej wszystko i zgodziła się bym została u niej tak długo jak tylko będę chciała ... Wiedziałam że od tej pory zaczynam nowe życie , życie bez Adama. 




sobota, 26 listopada 2016

Potrącenie , zatrzymanie Poli i podejrzenie.

Miesiąc później ... mieszkało nam się bardzo dobrze wspólnie , tego dnia miałam wolne a Adam od samego rana był w pracy. Po raz kolejny dostałam groźby , po godzinie 10:00 przyjechali do mnie rodzice 
Cześć córeczko - powiedzieli 
Cześć , wejdźcie - odpowiedziałam 
Moi rodzice weszli do środka , ja zrobiłam im kawę ale okazało się że nie mam nic do kawy dlatego postanowiłam iść do pobliskiego sklepu. Sklep był oddalony od naszego domu o około 5-7 minut spacerkiem , weszłam do sklepu kupiłam ciasto i szłam w stronę domu. Gdy byłam prawie przy naszym domu musiałam przejść przez jezdnię gdy nagle ni stąd ni zowąd pojawił się samochód , wjechał we mnie z impetem , przeleciałam przez cały samochód i upadłam na jezdnię ... nie mogłam nic zrobić , zauważyłam go w ostatniej chwili. W tym czasie moi rodzice zaczęli się niepokoić i postanowili wyjść z domu i mnie poszukać , nie musieli szukać długo wystarczyło kilka kroków za płot i mnie zobaczyli. Szybko wezwali karetkę oraz policję ... Po 10 minutach pojawiła się karetka i policja pech chciał że z policji przyjechał Kuba i Adam 
Marysia !!! - krzyknął Adam gdy tylko mnie zobaczył 
Musimy ją zabrać , jej stan jest ciężki - odpowiedział ratownik 
Adam był załamany , bardzo bał się co się ze mną stanie 
Co tutaj się stało ? - spytał Stasiak
Marysia wyszła z domu i poszła do sklepu po ciasto długo nie wracała więc zaczęliśmy się martwić a wcześniej usłyszeliśmy jakiś huk , wyszliśmy jej szukać i ją zobaczyliśmy - opowiedział mój tata 
Adam powiedz nam że z naszą córką będzie wszystko dobrze - powiedziała moja mama 
Mam nadzieję - odparł 
Adam i Kuba poszli do domu obok bo Stasiak wiedział że mają kamery i może udało się coś nagrać , trafił w dziesiątkę na nagraniu było widać dokładnie moment mojego potrącenia 
Kurwa - powiedział Adam 
Co ? - spytał Kuba 
To Pola potrąciła Marysie - odpowiedział Stasiak 
To jedziemy po nią - rzekł Walczak 
Adam i Kuba pojechali po Polę , gdy przywieźli ją na komendę Adam zostawił ją Kubie i pojechał do mnie do szpitala 
Dzień Dobry , szukam Marii Przybylskiej - powiedział Stasiak
A Pan jest ? - spytała pielęgniarka 
Jestem z policji - odpowiedział 
Pani Maria leży w sali numer 15 prosto do końca korytarza i ostanie drzwi po prawej - rzekła pielęgniarka 
Adam jak najszybciej przyszedł do mojej sali , po chwili go zobaczyłam , byłam przytomna ale bardzo bolała mnie głowa i ręka 
Marysia - powiedział 
Cześć Adam - odpowiedziałam 
Adam do mnie podszedł i mnie pocałował 
Marysia ja wiem kto cię potrącił - rzekł 
Pola , wiem - odparłam 
Czyli widziałaś ją ? - spytał 
Tak , Adam ale to nie wszystko - odpowiedziałam 
A co jeszcze ? - zapytał Stasiak 
Pola mi od dłuższego czasu grozi - rzekłam 
Czemu mi nic nie powiedziałaś ? - spytał 
Nie chciałam cię martwić , przepraszam - odparłam 
Dobrze , powiedz jak się czujesz - powiedział 
Czuje się w miarę dobrze poza tym że boli mnie ręka i głowa - odpowiedziałam 
Obiecuje ci że Pola pójdzie do więzienia - rzekł 
Dziękuje - odparłam 
Ze szpitala wyszłam po około 3 dniach a po pracy po miesiącu , Pola poszła siedzieć do wszystkiego się przyznała , zresztą nie miała innego wyjścia. Od potrącenia nie minęły 4 miesiące ja od kilku dni nie najlepiej się czułam , ale oboje z Adamem stwierdziliśmy że to zatrucie zwyczajne dlatego też dostałam tydzień wolnego od Kubisa. Pewnego dnia gdy Adam wyszedł do pracy ja jak najszybciej zerwałam się z łóżka i pobiegłam do toalety wymiotować , po raz kolejny tego dnia a właściwie poranka bo wymiotowałam pół nocy. Gdy po jakimś czasie wróciłam do sypialni i usiadłam na łóżku zaczęłam rozmyślać. Doszłam do wniosku ze to wcale nie musi być zatrucie a zwyczajnie w świecie mogę być w ciąży , postanowiłam coś zjeść , ubrać się i pojechać do apteki ... Tam kupiłam 3 testy ciążowe , około godziny 10:30 byłam w domu , bałam się zrobić te testy ale wiedziałam że jak ich nie zrobię to się nie przekonam. Poszłam do łazienki , zrobiłam wszystkie 3 testy i teraz pozostawało czekać tylko na wynik... 

niedziela, 20 listopada 2016

Kolejne groźby , przeprowadzka

Następnego dnia poczułam jak Adam mnie całuje 
Kochanie co robisz ? - zapytałam zaspana 
Marysiu wstajemy , jest 7:00 - odpowiedział Adam 
Nie mam siły , nie wstaje - rzekłam 
Musimy - powiedział 
Adam proszę - odpowiedziałam 
Adam odpuścił i wyszedł z sypialni , słyszałam że z kimś rozmawia i po chwili wrócił do sypialni 
Masz wolne - powiedział 
A ty ? - spytałam 
Ja niestety muszę jechać do pracy - odpowiedział 
Szkoda - rzekłam 
Adam do mnie podszedł i mnie pocałował po czym wyszedł z sypialni , a ja zasnęłam. Obudziłam się po kilku godzinach , spojrzałam na zegarek było po 10:00 , ubrałam szlafrok i wyszłam z sypialni , poszłam do kuchni gdzie znalazłam kartkę od Adama "Jak wstaniesz to zadzwoń kochana" , uśmiechnęłam się do siebie poszłam po telefon i zadzwoniłam do Adama 
Hej kochanie , chciałeś bym  zadzwoniła - powiedziałam 
Tak , jak się spało ? - odpowiedział 
Bardzo dobrze , aa Adam dziękuje - rzekłam
Za co ? - spytał Stasiak
Za to że załatwiłeś mi wolne - odpowiedziałam 
Nie masz za co dziękować - powiedział 
Mam mam , naprawdę nie miałam siły wstać - rzekłam 
Rozumiem , muszę kończyć bo jedziemy w teren - odparł 
Uważaj na siebie - powiedziałam 
Będę będę - odpowiedział 
Adam się rozłączył , ja zjadłam śniadanie i postanowiłam coś posprzątać w domu , miałam okazję do sprzątania. Po godzinie 14:00 cały dom był posprzątany , zajęłam się obiadem , dzisiaj postanowiłam zrobić zapiekankę ziemniaczaną . Po 1,5 godzinie zapiekanka była gotowa a ja dostałam kolejnego smsa "Adam będzie mój i to szybciej niż myślisz" ... Wtedy pomyślałam że te wszystkie smsy pisze Pola. Włożyłam sobie zapiekankę na talerz i usiadłam przez tv na kanapie . Po 18:00 do mojego mieszkania zaczął ktoś pukać , wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi , przez wizjer zobaczyłam ze to Adam , od razu otworzyłam drzwi. 
Co ty tu robisz ? - spytałam 
Przyjechałem cię odwiedzić - odpowiedział 
Miło , wejdź - powiedziałam 
Adam wszedł do mojego mieszkania , ściągnął kurtkę , buty i mnie pocałował 
Zrobiłam zapiekankę , zjesz ? - powiedziałam 
Tak - odparł Stasiak 
Poszliśmy do kuchni , wyciągnęłam z szafki talerz i nałożyłam na niego zapiekankę po czym podałam talerz Adamowi 
A ty nie jesz ? - spytał
Już jadłam - odpowiedziałam 
Nalałam Adamowi sok i poszłam do salonu , ciągle myślałam o tych smsach ... Po chwili dołączył do mnie Adam 
Marysia co się dzieje ? - spytał Adam 
Nic , naprawdę nic - odpowiedziałam 
Właśnie widzę , ale dobrze jak nie chcesz to nie mów - odparł 
Adam nie gniewaj się - powiedziałam 
Nie gniewam się - rzekł 
Adam zjadł zapiekankę i o 21:00 pojechał do swojego mieszkania , tą noc spędziliśmy oddzielnie. Ja poszłam się wykąpać , pooglądałam jeszcze tv i o 23:30 poszłam spać. Trzy tygodnie później mieliśmy wolne od pracy , obudziłam się dopiero po 10:00 , pościeliłam łóżko , ubrałam szlafrok i wyszłam z sypialni. Poszłam do łazienki wykonałam poranną toaletę i udałam się do kuchni , tam zabrałam się za zrobienie kanapek , gdy skończyłam i poszłam do salonu usłyszałam pukanie do drzwi , odłożyłam talerz z kanapkami na stół i podeszłam do drzwi , otworzyłam je i zobaczyłam Adama.
Cześć Marysiu , mogę ? - powiedział Stasiak
Pewnie wejdź - odpowiedziałam 
Adam wszedł do mojego mieszkania i poszliśmy do salonu 
Musimy porozmawiać - rzekł 
O czym ? - spytałam 
Marysiu chciałbym żebyś ze mną zamieszkała , kupilibyśmy jakiś duży dom - odpowiedział
Zaskoczył mnie , byliśmy już długo ze sobą , ale nadal mieszkaliśmy osobno .
Dobrze , w końcu jesteśmy już długo ze sobą - powiedziałam 
Adam się bardzo ucieszył , postanowiliśmy wziąć tydzień wolnego w pracy , a gdy zamieszkamy razem ogłosić wszystkim że jesteśmy razem. Tak też zrobiliśmy , bez problemu dostaliśmy od Kubisa tydzień wolnego i zaczęliśmy poszukiwanie domu. Po 2 dniach nam się udało i zaczęła się przeprowadzka do nowego pięknego domu pod miastem. Przeprowadzka i urządzanie zajęły nam 4 dni. Po 2 dniach wróciliśmy do pracy wcześniej prosząc by wszyscy byli tego dnia w biurze... Baliśmy się bardzo jak zareagują na to nasi przyjaciele jak i też szef. Na komendę dotarliśmy chwilę przed 8:00 , na górę weszliśmy trzymając się za ręce ... tam już czekali na nas wszyscy , których prosiliśmy żeby byli 
Ooo są - powiedział Bolek 
Po co nas tutaj ściągnęliście ? - spytała Paulina 
Bo chcemy wam coś powiedzieć - odpowiedziałam 
Mówcie - powiedział Kubis 
Od prawie pół roku jesteśmy razem - rzekł Adam
Wszyscy byli zaskoczeni , ale pogratulowali nam ... Nawet Kubis nie robił problemów. Po wszystkim wróciliśmy do pracy , oboje z Adamem byliśmy bardzo szczęśliwi. Dostaliśmy kilkanaście zgłoszeń ale głównie mieliśmy papierkową robotę. O 19:00 wróciliśmy do domu, wypiliśmy lampkę wina , wykąpaliśmy się wspólnie po czym spędziliśmy upojną noc i zasnęliśmy. 

sobota, 19 listopada 2016

Mała wpadka , smsy z groźbami , małe oszukiwanie Adama

Minęły dwa tygodnie , ja nadal jestem z Adamem , oczywiście nikt oprócz nas tego nie wiedział ... Służbę przez nieobecność Stasiaka w pracy miałam z Kubą i Pauliną. Dziś po 2 tygodniach do pracy przyjechaliśmy wspólnie.
Mamy jeszcze sporo czasu - powiedział Adam podchodząc do mnie 
Adam nie tutaj , ktoś nas zobaczy - odpowiedziałam 
Adam się do mnie zbliżył i położył ręce na moich biodrach , nie wiedzieliśmy że z okna komendy obserwuje nas Bolek. 
Chodźmy już na górę - powiedziałam 
Ehh - westchnął Adam 
Weszliśmy na komendę i gdy tylko dotarliśmy na górę wpadliśmy na Bolka 
Cześć Adam - powiedział Bolek
Cześć - odpowiedział Stasiak
Bolek ja też tu jestem - rzekłam 
Tak wiem , cześć Marysiu - odparł Bolek 
Adam się zaśmiał , pogadaliśmy chwilę z Bolkiem i poszliśmy do naszego biura. Po około 10 minutach do biura wszedł Kubis 
Miło cie widzieć Adam - powiedział Kubis 
Mi szefa również - odpowiedział Adam 
Kubis przekazał nam sprawę i pojechaliśmy w teren , sprawę zakończyliśmy około 12:00 i wróciliśmy do biura ... Tam Adam zaczął mnie zaczepiać 
Co robisz ? - spytałam 
Całuje cię - odpowiedział 
Adam jesteśmy w pracy - powiedziałam 
Nikt tutaj nie wejdzie - rzekł 
Zaczęliśmy sie całować , gdy nagle do biura wszedł Bolek , ja i Adam szybko od siebie odskoczyliśmy
Nie przeszkadzam ? - spytał Bolek 
Nie masz w czym przeszkadzać - odpowiedział Adam 
Bolek przyniósł nam raporty do wypełnienia i wyszedł z biura a my usiedliśmy przy swoich biurkach 
Myślisz że widział jak sie całujemy ? - spytałam 
Nie wiem Marysiu - odpowiedział Stasiak
Zaczęliśmy wypełniać raporty , ale oboje ciągle na siebie spoglądaliśmy ... Gdy wypełniliśmy papierki była godzina 14:00 i dostaliśmy pozwolenie na godzinną przerwę na obiad , więc postanowiliśmy to wykorzystać 
Gdzie idziemy ? - spytał Adam 
Nie wiem , może na Miodową do tej restauracji , mamy godzinę - odpowiedziałam 
Dobrze pojedziemy tam - rzekł 
Wyszliśmy z komendy , wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na miodową do restauracji. Tam zamówiliśmy obiad i chwilę przed 15:00 wróciliśmy na komendę. A na komendzie jak to na komendzie , czekała na nas kolejna sprawa , godzina laby sie skończyła ... Sprawa dotyczyła porwania , była to dla nas bardzo ciężka sprawa , którą skończyliśmy dopiero po 22:00. Gdy wróciliśmy na komendę wpadliśmy na Kubisa 
Dobra robota - powiedział Kubis 
Dziękujemy - odpowiedzieliśmy 
Jesteście wolni - rzekł inspektor 
Dziękujemy - odparł Adam 
Wyszliśmy z komendy i zatrzymaliśmy się przy samochodzie Adama 
Jedziesz do mnie ? - spytałam 
A chcesz ? - spytał Adam 
Głupio się pytasz - odpowiedziałam 
A nie jesteś zmęczona ? - spytał 
Niee , jedziemy - odparłam 
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania ... Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Gdy tylko otworzyłam drzwi od swojego mieszkania zaczęliśmy się całować , ściągać z siebie ubrania aż na końcu wylądowaliśmy w łóżku , gdzie wiadomo co się działo. Po wszystkim zasnęliśmy wtuleni w siebie. Następnego dnia rano obudził mnie dźwięk telefonu , wstałam delikatnie by nie obudzić Adama , wzięłam telefon do ręki i wyszłam z sypialni ... Gdy dotarłam do salonu odczytałam smsa: "Zostaw Adama w spokoju, albo ponownie wylądujesz w szpitalu" W tym momencie dotarło do mnie że do tej pory nie odkryto sprawcy mojego postrzału , teraz wiedziałam że musiała mnie postrzelić kobieta. Po kilku minutach w salonie pojawił się Adam , który na przywitanie mnie pocałował 
Hej kochanie , długo nie śpisz ? - powiedział 
Hej , chwile - odpowiedziałam 
Stało się coś ? - spytałam 
Nie Adam , wszystko jest okey - odparłam 
To dobrze - rzekł 
Uśmiechnęłam się sztucznie , nie chciałam by Adam się martwił niepotrzebnie. 
Zjesz coś ? - spytał 
Nie jestem głodna - odpowiedziałam 
Marysia co się dzieje ? - spytał Adam 
Nic , naprawdę nic - odparłam 
Wstałam z kanapy i poszłam się ubrać , Adam w tym czasie zjadł śniadanie i się ubrał. Około 7:30 wyjechaliśmy do pracy ... o 7:46 byliśmy pod komendą , Adam poszedł do biura a ja postanowiłam wpaść do Bolka 
Hej Bolek - powiedziałam 
Hej Marysiu , stało się coś ? - odpowiedział 
Mam sprawę , ale Adam się nie może o niczym dowiedzieć - odparłam 
Okey , mów o co chodzi - rzekł Bolek
Sprawdzisz mi do kogo należy ten numer ? - spytałam 
Pewnie , nie ma problemu - odpowiedział 
Podałam Bolkowi numer telefonu z którego dostałam smsa i wróciłam do Adama 
Gdzie byłaś ? - spytał Adam 
U Bolka , nic ważnego - odpowiedziałam 
Widziałam że Adam coś podejrzewa , ale nie chciałam mu jeszcze nic mówić. Dzisiejszy dzień był w miarę spokojny , kilka małych zgłoszeń . O 17:00 skończyliśmy pracę , w drodze do domu dostałam smsa od Bolka w którym napisał ze niestety nie dało się ustalić właściciela telefonu , byłam wściekła. Gdy wróciliśmy do domu przeszliśmy się na spacer po parku , do domu wróciliśmy po 19:00 , Adam poszedł się wykąpać a ja dostałam kolejnego smsa "Mówiłam ci trzymaj się od niego z daleka" , wiedziałam że ta kobieta wie o tym że spotykam się z Adamem i że również go kocha. Adam wyszedł po 40 minutach , ja pocałowałam go i bez słowa poszłam się wykąpać. Spędziliśmy kolejną upojną noc , Adam zasnął po 23:00 a ja nie mogłam jakoś spać i zasnęłam po 2:00 nad ranem. 

Dobre wieści o stanie Adama , pocałunek i coś więcej

Nie spodziewałam się tego że w szpitalu czekają na mnie dobre wieści , wchodząc na oddział na którym leżał Adam wpadłam na lekarza prowadzącego . 
Dzień Dobry Panie Doktorze , co z Adamem ? - powiedziałam 
Pani jest Maria ? - spytał 
Tak , a co się stało ? - odpowiedziałam 
Niech Pani do niego idzie ciągle o Panią pyta - odparł 
Obudził się ? - spytałam 
Tak - rzekł 
Poszłam jak najszybciej pod salę Adama , postanowiłam udawać że nic do niego nie czuje i że jest dla mnie tylko przyjacielem 
Hej Adam - powiedziałam 
Cześć Marysiu - odpowiedział 
Usiadłam koło jego łóżka , Adam położył rękę na mojej 
Jak się czujesz ? - spytałam 
No boli mnie wszystko - odpowiedział 
Biedaku , martwiłam sie o ciebie - powiedziałam 
Nie musiałaś - odparł 
Ale chciałam - rzekłam 
Adam się uśmiechnął , co było nowością na jego twarzy ... Siedziałam u Adama długo , tak długo że wywaliła mnie pielęgniarka . Pożegnałam sie z Adamem i wróciłam do domu około 23:30 , wykąpałam się i poszłam spać. Miesiąc później , dzisiaj załatwiłam sobie wolne i postanowiłam pojechać odebrać Adama ze szpitala , chciałam mu się odwdzięczyć za to jak on mi kiedyś pomógł. 
Hej Adam - powiedziałam wchodząc do jego sali 
Oo Marysia - odpowiedział Adam 
Widzę że już się dobrze czujesz - rzekłam 
Tak - odparł 
To się cieszę , to co wychodzisz ? - powiedziałam 
Tak , jak najszybciej - rzekł 
Zaśmiałam sie tylko , wzięłam do ręki jego torbę i wyszliśmy ze szpitala , wsiedliśmy do mojego auta i ruszyliśmy w drogę do mieszkania Adama , po 17 minutach byliśmy na miejscu . 
Wejdziesz ? - spytał 
Chętnie - odpowiedziałam 
Wyciągnęłam torbę Adama z bagażnika i odprowadziłam go do jego mieszkania 
Napijesz sie czegoś ? - spytał 
Tak , ale ja zrobie a ty siedz - odpowiedziałam 
Poszłam po kuchni , po chwili pojawił sie tam też Adam 
Co ty tu robisz ? Prosiłam cie żebyś siedział w salonie - powiedziałam 
Adam nie powiedział nic , zaczął się do mnie zbliżać a po chwili mnie pocałował , oddawałam mu pocałunki ale po chwili go odepchnęłam 
Co ty robisz ? - spytałam 
Kocham Cie Marysiu - odpowiedział 
Zaczęliśmy się ponownie całować , ściągać z siebie ubrania , Adam kierował mnie w stronę sypialni , doskonale wiedzieliśmy że bardzo tego chcemy  ... w sypialni wiadomo co się wydarzyło. Po prawie 2 h leżeliśmy wtuleni w siebie w łóżku Adama 
Marysia jeśli zrobiłem to wbrew tobie to przepraszam - powiedział Adam 
Kocham cię - odpowiedziałam 
Wiedziałam że nic więcej nie musiałam mu mówić , chciał usłyszeć właśnie te słowa. Kochałam go naprawdę , mimo różnicy wieku pomiędzy nami. Około 12:30 wstaliśmy z łóżka 
Adam odwróć się - powiedziałam 
Wstydzisz się mnie ? - spytał 
Trochę - zaśmiałam się 
Wiesz ty co ? - odpowiedział 
Adam się odwrócił , chodź i tak widziałam że podglądał ... Gdy byliśmy ubrani zeszliśmy szczęśliwi na dół . 
Zgłodniałem - powiedział Adam 
Ja też , zrobie coś do jedzenia a ty odpocznij - odpowiedziałam 
Marysia nic mi nie jest - rzekł Stasiak
Dobrze niech ci będzie - odparłam 
Zaczęliśmy robić spaghetti , bawiliśmy się przy tym świetnie ... Adam w końcu przez cały czas się uśmiechał. Około 14:30 nasze jedzenie było już gotowe i mogliśmy jeść. Po zjedzonym obiedzie usiedliśmy na kanapie , przytuleni do siebie i oglądaliśmy tv. Nawet nie zauważyliśmy kiedy minęło sporo czasu i na zegarze wybiła godzina 20:00 
Adam pora na mnie - powiedziałam 
Nie chcesz zostać na noc ? - spytał 
Powinieneś odpoczywać - odparłam 
Niech ci będzie - odpowiedział 
Pożegnałam się czule z Adamem i wyszłam z jego mieszkania ... Wsiadłam do auta i wróciłam do domu ... O 20:20 byłam w domu , zjadłam kolacje i gdy miałam iść się kąpać usłyszałam dźwięk swojego telefonu , spojrzałam na wyświetlacz "Adam dzwoni" 
Już się stęskniłeś ? - spytałam 
Żebyś wiedziała , dojechałaś już ? - odpowiedział
Adam już dawno dojechałam , nawet śniadanie zdążyłam zjeść - powiedziałam 
To śpij dobrze - rzekł 
Wzajemnie - powiedziałam 
Zakończyłam rozmowę z Adamem i poszłam się wykąpać , byłam bardzo szczęśliwa. O 22:00 poszłam spać.  

piątek, 18 listopada 2016

Pocałunek , postrzelenie , jednak miłość.

Pół roku później , mnie i Stasiaka nadal nie łączy nic poza pracą i przyjaźnią mimo iż na komendzie krążą plotki że mnie i Adama coś łączy. Dzisiaj miałam dzień wolny Adam miał pracować z Kubą. Ja sprzątałam praktycznie do 14:00 potem zrobiłam obiad , zjadłam i około 16:00 wyszłam na mały spacer po parku , po 30 minutach wróciłam do domu. Około 18:30 do mojego mieszkania zaczął ktoś pukać , spojrzałam przez wizjer okazało się że to Adam , przez chwile zawahałam się , ale otworzyłam 
Cześć - powiedziałam 
Cześć , mogę wejść ? - odpowiedział
Wejdź jeśli musisz - rzekłam 
Poszłam do kuchni , po chwili pojawił się w niej też Adam 
Marysia ja muszę ci coś powiedzieć - rzekł Stasiak
To mów - odparłam 
Ale ja nie wiem jak - rzekł 
Najlepiej wprost - powiedziałam 
Widziałam że Stasiak sie waha , więc postanowiłam przerwać to 
Adam idź sobie , nie chce słuchać kolejnych bredni , chce o tobie zapomnieć - powiedziałam 
W tym momencie Adam do mnie podszedł i mnie pocałował , przez chwile oddawałam mu pocałunek ale po chwili sie opamiętałam i go odepchnęłam 
Co ty robisz ? - spytałam 
Przepraszam - odpowiedział Adam 
Stasiak wyszedł z mojego mieszkania zrobił to samo co kilka lat wcześniej , wszystkie wspomnienia wróciły . Wykąpałam się , poszłam do sypialni i zaczęłam płakać ... Adam po raz kolejny mnie zranił , sama nie wiem kiedy zasnęłam . Następnego dnia obudził mnie dzwonek telefonu , okazało sie że to Kubis 
Tak słucham szefie - powiedziałam 
Marysia wiesz która jest godzina ? - spytał 
Spojrzałam na zegarek i okazało sie że jest po 9:00 a na komendzie miałam być o 8:00
Szefie przepraszam , ale źle sie czuje , mogę jeszcze jeden dzień wolnego ? - odparłam 
Dobrze Marysiu masz wolne - rzekł 
Dziękuje szefie - odpowiedziałam 
Byłam szczęśliwa że Kubis dał mi wolne , nie miałam ochoty oglądać dzisiaj Stasiaka w pracy ... po tym zasnęłam , obudziłam sie po 12:30 zjadłam obiad i postanowiłam iść pobiegać . Gdy wróciłam do domu było po 16:00 , wtedy też usłyszałam dźwięk swojego telefonu okazało sie że to Paulina 
Hej Paulina co tam ? - spytałam 
Hej Marysiu , muszę ci coś powiedzieć - odpowiedziała 
To mów - odparłam 
Marysiu miałam dzisiaj służbę z Adamem i trafiliśmy na groźny gang i mieliśmy strzelaninę - powiedziała Paulina 
I co ? Paulina mów że wreszcie - rzekłam 
Marysiu Adam jest w szpitalu został postrzelony - odpowiedziała 
Co ??? - spytałam zaskoczona 
Rozpłakałam się , dopiero teraz poczułam jak bardzo kocham Adama i jak bardzo sie o niego boje. Paulina przekazała mi w jakim szpitalu leży Adam , ja szybko sie przebrałam i pojechałam do niego . O 17:00 byłam na miejscu 
Dzień Dobry , szukam Adama Stasiaka - powiedziałam 
Pan Adam leży w sali pooperacyjnej , a Pani to kto ? - odpowiedziała pielęgniarka 
Jestem z policji , pracuje z nim - rzekłam 
Pielęgniarka pokazała mi w której dokładnie sali leży Adam , gdy doszłam pod salę rozpłakałam się , przez szybę widziałam go podpiętego do kabli , maszyn ... Weszłam cicho do środka , wiedziałam że jest w śpiączce , usiadłam koło jego łóżka i złapałam go za rękę. 
Adam kocham cię , żałuje że zrozumiałam to tak późno - powiedziałam po cichu
Po upływie godziny do jego sali weszła Pola 
A co ty tu robisz ? - zapytała
Przyjechałam do Adama - odpowiedziałam 
Wynoś się , Adam jest ze mną - rzekła 
Nie wierzyłam jej ani przez chwile , skoro byłby z nią to nie pocałowałby mnie dzisiaj. Nie chciałam się z nią kłocić więc wyszłam ... Wróciłam do mieszkania i postanowiłam zadzwonić do Pauliny 
Hej Paulina - powiedziałam 
No hej Marysia , jak Adam ? - odpowiedziała 
Adam jest w śpiączce - odparłam 
Wyjdzie z tego to silny chłop - rzekła 
Wiem Paulina mam taką nadzieje - powiedziałam 
Będzie dobrze - rzekła 
Paulina ja dopiero teraz poczułam jak bardzo go kocham - odpowiedziałam 
Wiem - odparła 
Paulina była moją przyjaciółką , wiedziałam że zawsze mi pomoże i wysłucha ... Gdy skończyłam rozmawiać z Pauliną było po 20:00 postanowiłam pooglądać coś w telewizji. Późno w nocy wykąpałam się i poszłam spać. Następnego dnia przed pracą pojechałam zobaczyć czy stan Adama jakoś się poprawił , niestety od lekarza dostałam inne informacje. Adam nadal był w śpiączce a jego stan był ciężki ale stabilny. O 9:00 dotarłam na komendę , służbę miałam zaczynać dopiero za pół godziny więc zupełnie sie tym nie martwiłam. Gdy tylko przekroczyłam próg biura zostałam wezwana do Kubisa 
Szef mnie wzywał - powiedziałam 
Tak , siadaj - odpowiedział Kubis 
O co chodzi szefie ? - spytałam 
Co z Adamem ? - zapytał 
Stan ciężki ale stabilny - odpowiedziałam 
Rozumiem , dzisiaj masz dzisiaj służbę z Walczakiem - powiedział Kubis 
Dobrze - odparłam 
Wyszłam z gabinetu Kubisa i poszłam do naszego biura tam zastałam Walczaka 
Cześć partnerze - powiedziałam 
Cześć - odpowiedział Walczak 
Jakoś nie za bardzo miałam ochotę na służbę , ciągle myślałam o Adamie 
Maryśka weź wolne - powiedział Kuba 
Co mówiłeś coś ? - spytałam 
Mówię żebyś wzięła wolne , widać że myślisz zupełnie o czymś innym - odpowiedział
Przepraszam Kuba - powiedziałam 
Nie masz za co - rzekł 
Wyszłam z gabinetu zabierając swoją kurtkę , nie poszłam nawet do Kubisa , nie interesowało mnie wtedy czy stracę pracę czy nie , chciałam tylko by Adam wyzdrowiał. Wyszłam z komendy , wsiadłam do auta i pojechałam do szpitala . 


Rozmowa z Pauliną , wstydliwe pytania , powrót do pracy i przeprowadzka

Mój tata poprosił gościa i po chwili w drzwiach od mojego pokoju zobaczyłam Paulinę Wach 
Hej mogę ? - spytała Paulina 
Hej Paulina wejdź - odpowiedziałam 
Paulina weszła do mojego pokoju i usiadła na łóżku obok mnie 
Jak sie czujesz ? - spytała 
Już lepiej , Adam mnie dzisiaj odebrał ze szpitala - odparłam 
Wiem wiem , Adam się spóźnił dziś do roboty Kuba mi mówił . Marysia a jak to między wami jest ? - powiedziała Paulina 
No jak to jest ? Normalnie. - odpowiedziałam 
No właśnie nie widać by było normalnie , on za tobą ciągle lata - rzekłam 
To co mam mu zabronić ? - spytałam 
Marysia mogę cie o coś zapytać ? - zapytała Paulina 
Pewnie pytaj - odpowiedziałam 
Kochasz go ? - spytała 
No to mnie Paulina zszokowała tym pytaniem ..
Ty Paulinka - powiedziałam 
No co co ? Kochasz go , widać - odparła 
Tylko się uśmiechnęłam , głupio było mi sie przyznać że kocham Adama , ale taka była prawda. Paulina wyszła z mojego domu po 15:00 , ja wyszłam z pokoju i postanowiłam iść się czegoś napić 
Jak sie czujesz ? - spytała mama 
Dobrze mamo , nie musicie mnie o to ciągle pytać - odpowiedziałam 
Napiłam się i wróciłam do swojego pokoju , postanowiłam poczytać ... Około godziny 18:40 do mojego pokoju zaczął ktoś pukać 
Proszę - powiedziałam 
Po chwili w moim pokoju pojawił się Adam 
A co ty tutaj robisz ? - spytałam 
Przyjechałem zobaczyć jak się czujesz - odpowiedział 
Adam widzieliśmy się rano - odparłam 
Wiem wiem - rzekł 
Chcesz coś do picia ? - spytałam 
Nie dzięki , odpoczywaj - odparł 
Adam był u mnie do 20:00 naprawdę świetnie nam sie rozmawiało ... Po wszystkim poszłam się wykąpać i zasnęłam. Miesiąc później stan mojego zdrowia poprawił sie na tyle że mogłam wrócić do pracy , oczywiście Stasiak nic o tym nie wiedział. Dzisiaj też jest dzień mojej przeprowadzki do nowego mieszkania w centrum Warszawy. O 8:00 dojechałam na komendę i poszłam do Bolka 
Hej Bolek - powiedziałam 
Marysia , cześć miło cie widzieć - odpowiedział 
Adam jest ? - spytałam 
Tak jest jest , czeka na Pauline - odparł 
Czeka na mnie , ale o tym nie wie - odparłam 
Pogadałam chwile z Bolkiem i poszłam do biura w którym był Adam 
Hej Adam - powiedziałam 
Marysia ? - spytał zaskoczony 
Ciebie też miło widzieć - odpowiedziałam 
Adam do mnie podszedł a ja sie do niego przytuliłam 
Wracasz do pracy ? - spytał 
Tak - odparłam 
W tym momencie do biura wszedł Kubis 
Miło cie widzieć Marysiu - powiedział Kubis 
Ja też ciesze sie że mogę już pracować - odpowiedziałam 
Kubis przekazał nam sprawę , małe włamanie , potem kilka raportów i o 17:00 mogliśmy wyjść z komendy 
Adam mam prośbę - powiedziałam 
Jaką ? - spytał Adam 
Przeprowadzam się dzisiaj i tak pomyślałam czy byś mi nie pomógł - odpowiedziałam 
Nie ma problemu - odparł 
To jedziemy do mojego domu i tam ci wszystko powiem - rzekłam 
Wsiedliśmy do naszych samochodów i pojechaliśmy pod mój dom po 15 minutach byliśmy na miejscu , pakowaliśmy z Adamem rzeczy do jego auta , gdy cały jego samochód był zapakowany zajeliśmy sie moim samochodem .... Około 19:30 ruszyliśmy do mojego nowego mieszkania. Wszystkie pudła mieliśmy przeniesione do mojego mieszkania po godzinie 20:40. Byłam bardzo wdzięczna Adamowi za pomoc ... po wszystkim Adam pojechał do domu , a ja poszłam spać , byłam bardzo zmęczona. 

Ciężki dzień w pracy , postrzelenie i opieka Stasiaka

Minął tydzień , Stasiaka traktowałam na dystans ... Starałam się rozmawiać z nim tylko na sprawy związane z pracą . Tego dnia , praktycznie cały dzień spędziliśmy w terenie oboje wiedzieliśmy że to będzie dla nas trudny i męczący dzień i właśnie tak było. Na komendę wróciliśmy po godzinie 20:00 byliśmy padnięci 
Kawy ? - spytałam 
Tak - odpowiedział Adam 
Poszłam po kawę , ale tylko dla Adama i wróciłam po 5 minutach 
Proszę - powiedziałam podając mu kubek z kawą 
Dzięki , a ty ? - odparł 
Ja nie pije , nie zasnęłabym jakbym teraz wypiła kawę - powiedziałam 
Już mieliśmy zabierać się za wypełnianie raportów , gdy do naszego biura wszedł Kubis 
A wy co tutaj robicie ? - spytał 
Pracujemy - odpowiedziałam 
Idźcie do domu , zrobiliście dzisiaj kawał dobrej roboty - rzekł Kubis 
Dzięki szefie - odparł Adam 
Kubis wyszedł z naszego biura , więc my też zaczęliśmy sie zbierać. 
Dasz sie zaprosić na piwo , wino ? - spytał Adam 
Nie dzięki - odpowiedziałam 
Adam pyta mnie o to codziennie od tygodnia , a ja mu ciągle odmawiam ... Nie jestem jeszcze na to gotowa . Pożegnałam się z Adamem i wyszłam z komendy gdy wyszłam na dwór padł strzał po czym poczułam wielki ból i upadłam na ziemie . Po chwili pojawił sie koło mnie Adam 
Marysia !! - krzyknął 
Adam - mówiłam słabo 
Nie mów nic - odpowiedział 
Po chwili na dole pojawił sie Kubis który wezwał pogotowie , ja w tym czasie straciłam przytomność i nie pamiętam nic więcej. Gdy tylko mnie zabrali Adam wsiadł do swojego samochodu i ruszył za karetką do szpitala. Mnie od razu zabrano na salę operacyjną , Adam powiadomił moich rodziców o tym co sie stało. Moja operacja zakończyła sie po 23:00 wszystko sie udało. Adam wrócił do domu , było późno i lekarz nie pozwolił mu do mnie wejść. Następnego dnia Stasiak miał wolne i już od samego rana siedział w mojej sali . Ja obudziłam sie około godziny 10:00 , zobaczyłam w mojej sali śpiącego Adama , dotknęłam ręką jego głowy .. Stasiak obudził sie natychmiast 
Marysia , idę po lekarza - powiedział 
Tak też zrobił , lekarz przyszedł do mnie po chwili , zbadał mnie i wyszedł a zamiast niego do sali wszedł Adam 
Bałem się o ciebie - powiedział 
Nie musiałeś - odpowiedziałam 
Musiałem - rzekł 
Czemu ? - spytałam 
Jak sie czujesz ? - spytał 
Od razu wyczułam że Adam coś ukrywa , ale nie chciałam wypytywać o co chodzi 
Nie jest źle - odparłam 
Pamiętasz co sie stało ? Widziałaś kto strzelał ? - spytał Adam 
Wyszłam z komendy , usłyszałam strzał i poczułam ból , nie wiem kto strzelał - odpowiedziałam 
Adam był u mnie naprawdę długo bo ponad cały dzień , nie wiedziałam dlaczego tak sie mną zajmował bo w końcu jesteśmy tylko przyjaciółmi ... a może mi sie tylko tak wydawało. Ze szpitala wyszłam po 2 tygodniach , miał mnie odebrać mój tata a ku mojemu zaskoczeniu o 9:30 w mojej sali pojawił sie nie mój tata a Adam 
Cześć - powiedział 
Adam ? - spytałam zaskoczona 
No Adam Adam - odpowiedział 
A co ty tutaj robisz ? - spytałam 
Twój tata nie mógł cie odebrać i mnie poprosił - odparł 
Rozumiem - rzekłam 
Adam pomógł mi dopakować resztę rzeczy , po czym wziął moją torbę i pomógł mi wyjść ze szpitala. Wsiedliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy w drogę do domu. 
Z kim masz służbę ? - spytałam 
Na zmianę z Pauliną i Kubą - odpowiedział 
I jak ci sie z nimi pracuje ? - spytałam 
Dobrze , ale nie tak dobrze jak z tobą - odparł 
Zaśmiałam się , od pewnego czasu Adam był dla mnie naprawdę bardzo miły i opiekował się mną jak tylko mógł. Po 30 minutach dojechaliśmy do mojego domu , tam zostałam przekazana pod opiekę mojego taty , a Adam pojechał do pracy. Poszłam do swojego pokoju , położyłam sie na łóżku i zasnęłam ... Obudziły mnie pukania do drzwi 
Proszę - powiedziałam 
Marysiu masz gościa - rzekł mój tata 
To niech wejdzie - odpowiedziałam 
Mój tata poprosił gościa i po chwili w drzwiach od mojego pokoju zobaczyłam .... 


1.Kto odwiedził Marysię w jej domu ? 
2.Kto do niej strzelał ? 


Nagłe wolne Stasiaka i moja zazdrość o niego

Minęły już dwa miesiące od mojego zatrudnienia na komendzie we Wrocławiu , z Adamem mimo wszystko świetnie się dogadywałam , Kubis też był świetnym szefem i pozostała część ekipy również była okey. Tego dnia miał po mnie przyjechać Adam ... spóźniał się już 10 minut co do niego nie było podobne , gdy nagle ni stąd ni z owąd napisał mi smsa: Marysiu przepraszam , wiem że miałem po ciebie przyjechać ale nie bedzie mnie dzisiaj w pracy .... Nie wiedziałam co sie stało , wsiadłam do swojego auta i pojechałam do pracy. Dojechałam po 15 minutach , weszłam na komendę i poszłam do gabinetu Kubisa 
Można ? - spytałam 
Wejdź - odpowiedział Kubis
Nie wie szef co się dzieje z Adamem ? - zapytałam 
Zadzwonił dzisiaj do mnie i poprosił o dzień wolnego - odpowiedział 
Dziwne - rzekłam 
Też mi sie wydaje nie podobne to do Adama , ale cóż . Marysiu bedziesz dziś pracowała w biurze bo nie mam cie z kim przydzielić - powiedział Kubis 
Dobrze - odparłam 
Wróciłam do naszego biura , zaczęłam wypełniać raporty po ostatnich sprawach , chodź ciągle patrzyłam na miejsce gdzie powinien siedzieć teraz Adam . Około godziny 14:00 w biurze pojawił sie Kubis 
Dużo zrobiłaś już ? - spytał 
Sporo - odpowiedziałam 
Możesz iść do domu , nie ma sensu byś tutaj siedziała - powiedział 
Dziękuje szefie - rzekłam 
Kubis wyszedł z biura , ja po chwili zebrałam swoje rzeczy i wyszłam z komendy ... Postanowiłam pojechać do Adama , ponieważ martwiłam się o niego. Po 10 minutach byłam na miejscu . Gdy chciałam wysiadać z samochodu zobaczyłam jak Pola wychodzi z bloku Adama , zrozumiałam teraz dlaczego Stasiaka nie było dzisiaj w pracy. Wkurzona odjechałam spod jego bloku i wróciłam do domu. Gdy dotarłam na miejsce poszłam wkurzona do swojego pokoju , położyłam sie na łóżku i sama nie wiedząc kiedy zasnęłam. Obudziłam się o 17:30 , zeszłam na dół gdzie zastałam swoich rodziców 
Stało sie coś ? - spytał tata 
Nie - odparłam 
Zjesz coś ? - spytała mama 
Nie , idę sie przejść - rzekłam 
Ubrałam kurtkę , buty i wyszłam z domu ... Postanowiłam iść do lasu i pomyśleć. Po około godzinie usłyszałam za sobą jakieś kroki , przyspieszyłam ale ten ktoś zrobił to samo ... po chwili poczułam że ktoś zakrywa mi rękom usta 
Ciii , uspokój sie - powiedział głos 
Wyrwałam sie i odwróciłam w stronę mężczyzny 
Adam oszalałeś !! - krzyknęłam 
Nie krzycz - odpowiedział 
Czego ode mnie chcesz ? - spytałam 
Czemu mnie tak traktujesz ? - zapytał 
Traktuje cie normalnie - odparłam 
Marysia nadal masz mi za złe zdarzenia z przeszłości ? - spytał 
Domyśl sie - rzekłam 
Marysia ja tego żałuje rozumiesz - odpowiedział 
Nie obchodzi mnie to , zraniłeś mnie - powiedziałam 
Adam kilka lat temu dał mi nadzieje na związek , niestety zranił mnie i zainteresował sie inną kobietą ... ale prawda była taka że ja nadal bardzo go kochałam. 
Widziałam pod twoim blokiem dzisiaj Pole , nic sie nie zmieniłeś - powiedziałam 
Nie było mnie w domu - odparł 
Ciekawe - rzekłam 
Nie uwierzyłam mu , wiedziałam doskonale że Adam nic sie nie zmienił ... Pozwoliłam mu odprowadzić sie pod dom , pożegnałam sie z nim i weszłam do domu a on po chwili odjechał .. Widziałam ten wzrok rodziców , ale nie chciałam z  nimi rozmawiać. Zjadłam coś na szybko , wykąpałam sie i poszłam spać. 




Prosze was komentujcie opowiadania , bo wtedy wiem że czytacie :-) 

SERIA I.Pierwszy Dzień w Nowej Pracy

Nie całe 2 tygodnie temu przeprowadziłam się bliżej Wrocławia do rodziny , przez ten czas zdążyłam się zadomowić w nowym pokoju i dzisiaj zaczynałam swój pierwszy dzień na komendzie we Wrocławiu w Kryminalnych. Jak zwykle wstałam rano w domu jeszcze wszyscy spali , wyszykowałam się zrobiłam szybkie śniadanie i wyruszyłam do pracy. Na komendzie byłam chwile przed 8:00 
Aspirant Maria Przybylska ? - usłyszałam zza pleców 
Tak - odpowiedziałam odwracając się 
Inspektor Edward Kubis będę Pani przełożonym - rzekł 
Przywitałam się z Kubisem , przekazał mi kilka informacji i poszłam za nim do jego gabinetu 
Za chwilę przyjdzie komisarz z którym będziesz pracować - powiedział 
Dobrze - odpowiedziałam 
Tak jak powiedział Kubis tak też się stało po upływie 5 minut w jego gabinecie pojawił się mężczyzna którego na tej komendzie się nie spodziewałam 
Jestem tak jak szef wzywał - powiedział Adam 
Dobrze , przedstawiam ci twoją nową partnerkę Aspirant Marię Przybylską - odpowiedział Kubis 
Przywitałam się z Adamem , miałam wrażenie że mnie nie pamiętał albo przynajmniej tak dobrze udawał. Kubis przekazał nam informacje i poszliśmy do naszego biura ... Adam pokazał mi gdzie bedę siedzieć więc zajęłam swoje miejsce 
Nie poznajesz mnie ? - spytałam w końcu 
Poznaje Marysiu poznaje - odpowiedział 
U Kubisa wyglądało jakbyś mnie wg nie znał - powiedziałam 
Stasiak już nic nie powiedział , zastanawiałam sie jak bedzie sie nam pracowało ale skoro Adam udaje że nic nigdy sie nie wydarzyło to okey niech tak bedzie. Około godziny 11:00 w naszym biurze pojawił sie Bolek 
Mam dla was sprawę - powiedział 
Jaką ? - spytał Stasiak 
Zabójstwo w Parku przy Kalinowej - odpowiedział 
Okey to jedziemy - odparł 
Wyszliśmy z komendy i wsiedliśmy do auta 
Marysia ja ... - zaczął Adam 
Adam pracujemy - odpowiedziałam 
Nie chciałam gadać z Adamem a na pewno nie chciałam rozmawiać na tematy prywatne w pracy. Gdy dojechaliśmy na miejsce zabójstwa przyjrzeliśmy się zwłokom , porozmawialiśmy ze świadkami i pojechaliśmy do podejrzanego.... Dopiero około 17:00 udało nam się zakończyć pracę w terenie , bo zostało nam jeszcze wypełnianie raportów.
Chcesz kawy ? - zapytał Adam 
Tak - odpowiedziałam 
Adam wyszedł i po 7 minutach wrócił z dwoma kubkami kawy , który jeden z nich postawił na moim stoliku
Dzieki - powiedziałam 
Papiery wypełnialiśmy do 21:00 , wyszliśmy wspólnie bez słowa z komendy i rozeszliśmy sie do swoich aut ... Ja gdy próbowałam odpalić swoje auto ono odmawiało mi posłuszeństwa , po chwili męczenia usłyszałam pukanie do okna , odwróciłam sie i ujrzałam Adama , otworzyłam drzwi
Co sie dzieje ? - spytał 
Nie chce odpalić - odpowiedziałam 
Moge spróbować ci pomóc - powiedział 
Okey - rzekłam 
Adam otworzył maskę od mojego samochodu i zaczął coś tam w nim grzebać ... po upływie 30 minutach samochód nadal nie chciał sie odpalić 
Niestety Marysiu ale nie odpali - powiedział Adam 
Kurde , ale dzięki za chęć pomocy - odpowiedział 
Chodź odwiozę cie - rzekł 
Adam ja mieszkam 10 km od Wrocławia - odparłam 
Nieszkodzi , chodź - powiedział 
Ja po chwili namysłu zgodziłam sie , chodź bałam sie że Adam bedzie chciał rozmawiać na temat przeszłości na szczeście nic takiego nie miało miejsca. Około 22:20 dojechaliśmy pod mój dom 
Czyli tutaj mieszkasz - powiedział Adam 
Tak , dzieki za podwiezienie - odpowiedziałam 
Chcesz to jutro też mogę przyjechać po ciebie - rzekł Stasiak
Jeśli to nie problem - powiedziałam 
Do jutra - odparł 
Pożegnałam sie z Adamem i wysiadłam z jego auta , weszłam po cichu do domu , myśląc że wszyscy śpią ... Niestety w kuchni czekał na mnie mój ojciec 
Co tak późno ? - spytał 
Pracowaliśmy do 21 , a potem nie chciał odpalić mi samochód , Adam mnie przywiózł - odpowiedziałam 
Adam ? - spytał 
Mój partner z pracy tato - odparłam 
Pożegnałam sie z ojcem , wykąpałam sie i chwile po 23:00 zasnęłam. 


Pytania:
1.Jak myślicie co ukrywają Adam z Marysią ?
2.Jak potoczy sie dalsza współpraca Marii i Adama ?